Stres rozwodowy


Spotkanie z adwokatem jest jednym z elementów procedury rozwodowej. Nawet jeśli chcemy ten problem rozwiązać ugodowo, to w konsekwencji obcej osobie trzeba opowiedzieć o małżeńskich problemach, doznanych krzywdach, urazach.

Chłodnym, rzeczowym tonem głosu adwokat pyta o wspólne spędzanie czasu, posiłki, opiekę nad dziećmi, o domowe obowiązki i wasze pożycie. Chce poznać jak najwięcej złych aspektów związku, dowiedzieć się o wszystkich „ciemnych sprawkach” twojego partnera. Dopytuje się „I co jeszcze?”, więc przypominasz sobie kolejne przewinienia.

Sporo tego… Im więcej szczegółów sobie przypominasz, tym bardziej się stresujesz i odczuwasz większy żal. Nagle możesz zacząć się zastanawiać, jak to się stało, że tak długo wytrzymałeś w tym związku? Jak to się stało, że w ogóle związałeś się z takim człowiekiem? (Potworem!?)

W takiej sytuacji, mimowolnie łzy mogą napłynąć do oczu. Choćbyśmy chcieli zachować się stosownie w obecności adwokata (oraz innych osób), często nie jesteśmy w stanie zatrzymać łez.

Jestem pewna, że adwokaci widzieli sporo przypadków tłumienia emocji, usilnego powstrzymywania łez, a także niepowstrzymanego ich potoku. Taką emocjonalną reakcję adwokat może wykorzystać jako argument, że Twój związek rzeczywiście nie należał do udanych. To przytłaczające, usłyszeć z ust osoby, która jest autorytetem w kwestiach małżeńskich, że poniosło się porażkę… Jednak zadanie adwokata nie polega na pocieszaniu cię i dbaniu o twoje emocje. Jego zadaniem jest zadbać o formalne rozwiązanie związku i twoje interesy.

O swoje emocje i samopoczucie powinieneś sam się zatroszczyć. Poszukaj osób, które będą dla ciebie oparciem w tych trudnych chwilach i znajdź sposób, by na bieżąco rozładowywać intensywne emocje po rozstaniu. Sprawdza się tutaj różnego rodzaju aktywność fizyczna a także metody uwalniania emocji – w tym techniki energetyczne.

Jeśli nie możesz sobie pozwolić na adwokata, to prawdopodobnie odczuwasz lęk przed samodzielnym przebrnięciem przez wszystkie procedury, formalności i zawiłości prawa. Budujący jest fakt, że znaczna część osób decyduje się na takie właśnie rozwiązanie i z powodzeniem udaje im się zamknąć sprawę.

Na tym etapie procedury rozwodowej mogą pojawić się różne myśli i emocje. Wszystko zależy od tego, jak konkretnie wygląda Twoja sytuacja. Wiele swoich emocji i przekonań możesz przepracować robiąc ustawienia EFT. Mogą one brzmieć np.:

Mimo że stresuję się przed jutrzejszą rozmową z mężem, bo mamy uzgadniać warunki rozwodu oraz podziału majątku i boję się, co z tego wyniknie, to jestem w porządku i akceptuję siebie (i pozwalam sobie na spokój, gdy myślę o tym spotkaniu).

Chociaż boję się, że rozprawa rozwodowa nie będzie dla mnie korzystna, bo nie stać mnie na adwokata, to jestem w porządku i całkowicie akceptuję siebie.

Mimo że stresuję się przed spotkaniem z adwokatem, bo będę musiał powiedzieć mu o moim nieudanym małżeństwie, a ja nie lubię opowiadać o sobie, ale i tak jestem w porządku i szanuję siebie.

Chociaż boję się wizyty u adwokata, bo nie wiem, co powiedzieć i boję się, że o czymś zapomnę lub powiem za dużo, i dlatego stresuję się przed spotkaniem z adwokatem, lecz mimo wszystko jestem w porządku i akceptuję siebie.

Do wizyty u adwokata warto się przygotować, zrobić listę rzeczy do omówienia, faktów, które powinny znaleźć się w pozwie. W czasie spisywania tych faktów mogą pojawić się silne emocje. Dobrym rozwiązaniem jest robić wtedy ciągły tapping, lub rundki EFT w przypadku silnych emocji.

Opukuj się i pozwól, by tapping działał dla Ciebie.

Krystyna Trzaska

Jeśli podoba Ci się ten wpis,
łatwo możesz go udostępnić.

Komentarze