Jak zostałam wellness coachem

Od dziecka interesowało mnie zdrowie i zaczęłam pasjonować się zdrowym stylem życia. Stało się tak głównie dlatego, że tata był hipochondrykiem – oczywiście akurat z tą lekarską diagnozą nigdy się nie zgadzał, natomiast doszukiwał się u siebie wszystkich innych chorób. Swój pierwszy testament tato napisał, gdy miałam dwa lata. Nie pamiętam tego, ale pamiętam, że całe rodzinne życie toczyło się zgodnie z rytmem nasilania się dolegliwości chorobowych, badań, pobytów w szpitalach i sanatoriach.

Chorowanie, zdrowie i uzdrawianie

Tato z uwagą obserwował swoje ciało, interpretował objawy, „wymyślał” choroby, ale równocześnie szukał sposobów na odzyskanie zdrowia. Z tego powodu od najmłodszych lat miałam dostęp do książek o leczeniu i uzdrawianiu, zdrowym odżywianiu, zielarstwie, terapii polarity, hunie, itp. W tamtym czasie rozwinęła się u mnie uważność na potrzeby innych ludzi i równocześnie rozwinęło się zainteresowanie możliwościami wspierania zdrowia.

Gdy kilka lat temu trafiłam w internecie na ofertę dotyczącą współpracy z amerykańską firmą, która ma w swojej ofercie suplementy i odżywki do kontroli wagi, spodobał mi się pomysł, że będę mogła robić coś dobrego dla innych. Z udostępnionych informacji wynikało, że firma działa w branży wellness, a jej produkty wspomagają zdrowie oraz pomagają schudnąć. To było coś w sam raz dla mnie.

Z właściwym sobie zaangażowaniem przystąpiłam do pracy i zaczęłam wspierać pierwsze klientki w drodze do wymarzonej sylwetki. Między innymi zachęcałam do aktywności fizycznej, przekonywałam do picia odpowiedniej ilości wody i czekałam na rezultaty. Produkty działały, jeśli klientki były zdyscyplinowane.

Moje doświadczenia i wybór drogi

Jednak bardzo szybko przekonałam się, że nie jest to takie proste. O ile produkty były łatwe do stosowania, to już trzymanie się programu łatwe nie było. W efekcie panie kupowały kosztowne zestawy koktajli, odżywek białkowych i suplementów a w międzyczasie podjadały – pocieszały się batonikami, lub po stresującym dniu wyjadały zawartość lodówki.

Gdy na firmowych szkoleniach wspominałam o takich przypadkach, z nadzieją, że uzyskam podpowiedź, jak ten problem rozwiązać, jak pomóc kobiecie, która między białkowymi koktajlami jadła ciastka, nie uzyskałam odpowiedzi. Ktoś nawet zażartował „To po co ona żarła? Widocznie jej nie zależy…” Moim zdaniem klientce zależało, nawet bardzo, inaczej nie wydawałaby co miesiąc kilkuset złotych na koktajle.

Dla mnie ważne są pozytywne rezultaty

Zaczęłam samodzielnie poszukiwać informacji o sposobach motywowania oraz metodach radzenia sobie z przykrymi emocjami. Dzięki tym poszukiwaniom dowiedziałam się o Technikach Emocjonalnej Wolności, czyli EFT. Okazało się, że ta metoda świetnie sprawdza się w czasie odchudzania. 

Od tego czasu klientki, które decydowały się na program kontroli wagi z zastosowaniem suplementów w pakiecie otrzymywały indywidualne sesje coachingowe oraz informacje o możliwościach wykorzystania EFT. Po pewnym czasie zauważyłam, że więcej korzyści klienci odnoszą dzięki metodzie EFT niż dzięki suplementom, dlatego coraz więcej czasu poświęcałam na pracę z emocjami a mniej na sprzedaż.

Moim zdaniem oferowane przez kilka firm zastępcze posiłki mają swoją wartość. W awaryjnych sytuacjach, gdy nie mamy czasu lub możliwości przygotować zbilansowany posiłek, odżywcze koktajle lub zupy instant są lepszą alternatywą niż chińskie zupki czy inne śmieciowe jedzenie. Jednak jeśli chodzi o odchudzanie, to nie rozwiązują one problemu.

Przekonałam się, że stosując koktajle białkowe można szybko schudnąć, ale trudno jest utrzymać ten rezultat. Koktajle i zastępcze posiłki pomagają w łatwy sposób zrzucić wagę, jednak po zakończeniu ich stosowania stracone kilogramy szybko wrócą, jeśli dana osoba nie wypracuje nowych, zdrowych nawyków. O wiele zdrowsze i efektywniejsze jest holistyczne podejście do tematu, czyli integralne odchudzanie.

Integralne odchudzanie, czyli propagowanie zdrowego stylu życia

Współpracując z amerykańską firmą suplementacyjną miałam możliwość poznać wiele emocjonalnych problemów i schematów zachowania, które wiążą się z powstawaniem nadwagi i odchudzaniem. Dzięki temu napisałam poradnik o tym, jak stosując tapping i metodę EFT można łatwiej schudnąć. Po ukazaniu się książki zaproponowałam sponsorom mojej grupy wykorzystanie zawartych w niej informacji w czasie pracy z odchudzającymi się klientkami. Zaproponowałam także, że mogę przeprowadzić warsztaty EFT dla zainteresowanych osób. Usłyszałam, że „nie jest to zgodne z polityką firmy”.

Książka „Doskonała sylwetka z EFT” została opublikowana przez Studio Astropsychologii w 2010 r. a ponieważ dobrze się sprzedaje, w 2013 roku wydawnictwo opublikowało ją również w formie ebooka. Na tej podstawie można wysnuć przypuszczenie, że wszyscy jesteśmy coraz bardziej świadomi tego, że emocje mają ogromny wpływ na nasze ciało. Publikacje na temat wpływu emocji na zdrowie oraz dotyczące sposobów radzenia sobie ze stresem i emocjami cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem.

Konsekwentnie podążam swoją drogą

Współpracę z amerykańską firmą oferującą produkty do odchudzania zakończyłam dawno temu i długo broniłam się przed namowami przedstawicieli różnych firm oferujących suplementy. Konsekwentnie twierdziłam, że ten temat już przerabiałam i nie chcę do niego wracać. Jednak jakiś czas temu poznałam produkty niemieckiej firmy, która działa w systemie rekomendacyjnym. Oferowane przez nią suplementy wzbudziły moje zainteresowanie i ostatecznie zdecydowałam się na współpracę. Skupiam się przede wszystkim na przywróceniu równowagi kwasowo-zasadowej oraz oczyszczeniu i wzmocnieniu organizmu. Stawiam na prozdrowotny program kontroli wagi.

Moim zdaniem można schudnąć jedząc ogólnodostępne produkty spożywcze. Trzeba tylko nauczyć się komponować i przygotowywać zdrowe posiłki. Ale przede wszystkim żeby skutecznie schudnąć, konieczna jest zmiana stylu życia i wypracowanie zdrowych nawyków. Wiele zależy także od tego, co mamy w głowie.

Jest wiele osób, którym zależy na Twoim zdrowiu

W ostatnim czasie poznałam osoby współpracujące z tą samą amerykańską firmą suplementacyjną, z którą ja kiedyś współpracowałam. Podobnie jak ja uważają, że w czasie odchudzania ważne są zróżnicowane posiłki, natomiast koktajle i odżywki białkowe polecają w wyjątkowych sytuacjach. Cieszę się, że spotykam na swojej drodze coraz więcej osób, które chcą naprawdę pomagać.

Zaznaczę raz jeszcze, że jeśli ktoś chce skutecznie schudnąć, powinien kompleksowo podejść do tego zagadnienia i zmienić nie tylko sposób odżywiania, ale również sposób myślenia oraz styl życia. I podobnie z osobami, które chcą pomagać w skutecznym odchudzaniu – jeśli chcemy, by ludzie, którzy zwracają się do nas po pomoc otrzymali to, czego potrzebują i osiągnęli trwałe rezultaty, powinniśmy zaproponować im kompleksowe rozwiązania.

Na mojej drodze jest drogowskaz „Zdrowy styl życia”

Wspomniałam na wstępie, że tato był zdiagnozowanym hipochondrykiem. Z tego powodu moje dzieciństwo różniło się od dzieciństwa rówieśników. Jednak nigdy nie zastanawiałam się, dlaczego akurat ja musiałam to wszystko znosić? Jeśli już się nad tym zastanawiam, to stawiam sobie pytanie: „Po co mi to było?”

Pewien kontrowersyjny terapeuta stwierdził, że mam syndrom DDH (Dorosłe Dziecko Hipochondryka). Nie jestem pewna, czy naprawdę istnieje taka „jednostka chorobowa”, ale faktem jest, że podążam przez życie z misją pomagania innym ludziom. Przyszłam na świat w rodzinie, w której na pierwszym miejscu był temat choroby, leczenia i uzdrawiania. Po co mi to było? Może właśnie po to, żebym została wellness coachem.

Krystyna Trzaska

Jeśli podoba Ci się ten wpis,
łatwo możesz go udostępnić.

Komentarze